nav-left cat-right
cat-right

Sterylizacja narzędzi w gabinecie kosmetycznym

Sterylizacja narzędzi w gabinecie kosmetycznym
Higiena Jeżeli chodzi o zagrożenie mikrobiologiczne, gabinet kosmetyczny niewiele różni się od medycznego gabinetu zabiegowego. I tu, i tam mają miejsce zabiegi, podczas których dochodzi do przerwania ciągłości skóry, zarówno lekarzowi, jak i kosmetyczce zdarza się mieć kontakt z płynami ustrojowymi klienta. Taki stan rzeczy wiąże się z możliwością przeniesienia wielu groźnych patogenów. W salonie kosmetycznym konieczna jest zatem daleko idąca czujność, jeśli chodzi o zachowanie higieny, a wiedza na temat właściwej dekontaminacji powinna być jedną z podstaw wykształcenia właściciela salonu i każdej osoby w nim pracującej. W osobnych artykułach omówiliśmy już zagrożenia, na jakie narażony jest personel i klienci gabinetów, a także dwa podstawowe etapy dekontaminacji – mycie i dezynfekcję. Tu przyjrzymy się bliżej sterylizacji narzędzi używanych podczas zabiegów.

Sterylny znaczy jałowy

Sterylizacja to proces, w wyniku którego otrzymujemy przedmioty jałowe. Oznacza to, że ich powierzchnia jest wolna od wszelkiego rodzaju mikroorganizmów. Są one niszczone we wszystkich formach – zarówno wegetatywnych, jak i przetrwalnikowych (spory).

Sterylizacji powinny być poddawane wszystkie narzędzia, których używanie wiąże się z niebezpieczeństwem naruszenia ciągłości tkanek bądź kontaktu z krwią i innymi wydzielinami czy wydalinami. To przede wszystkim narzędzia do manicure i pedicure – pilniki, nożyczki, pęsety, cążki, szczypce, dłuta czy frezy.

W gabinecie kosmetycznym obecnie najczęściej polecaną metodą jest sterylizacja ciepłem wilgotnym, czyli nasyconą parą wodną pod ciśnieniem. Służy do tego sterylizator parowy – autoklaw, najlepiej klasy B. To jedyna metoda zapewniająca pełną skuteczność i bezpieczeństwo stosowania.

Spory

Czasami wśród kosmetyczek czy fryzjerów można się spotkać z wątpliwościami odnośnie do sterylizacji narzędzi. Pojawia się argument: skoro stosuję dobre preparaty dezynfekcyjne i dokładnie myję narzędzia – po co jeszcze dodatkowo je sterylizować? Owszem, mycie i dezynfekcja rzeczywiście w sposób znaczący zmniejsza liczbę drobnoustrojów, jednak nie likwiduje ich form przetrwalnikowych – sporów. Czym są spory? W dużym uproszczeniu to bakterie zamknięte w formie kokonu, kapsuły, która chroni je przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi i pozwala przetrwać w niekorzystnych warunkach – również pod strumieniem wrzątku lub w wannie z płynem dezynfekcyjnym. Tak zabezpieczone bakterie pozostają w „uśpieniu” do momentu, kiedy znajdą się w sprzyjających do rozwoju warunkach – np. w organizmie ludzkim. Wtedy, pod wpływem wilgoci i temperatury uaktywniają się. Dopiero profesjonalna sterylizacja w autoklawie niszczy formy przetrwalnikowe, dzięki czemu narzędzia są w pełni bezpieczne.

Sterylizator kulkowy i UV

Do niedawna najpopularniejszym urządzeniem służącym do sterylizacji narzędzi w gabinecie był tzw. sterylizator kulkowy. To urządzenie wypełnione małymi szklanymi kulkami, do których wkłada się narzędzia. Kulki rozgrzewane są do temperatury ok. 240 st. C, co teoretycznie ma zapewnić właściwą sterylizację. Sterylizator kulkowy jest stosunkowo niedrogi, ale to właściwie jedyna jego zaleta. Wadą natomiast jest skuteczność – po prostu nie zapewnia skutecznego wyjałowienia narzędzi. Przede wszystkim narzędzia nie są do urządzenia wkładane w całości – jakaś część zawsze pozostaje na zewnątrz, co już stoi w sprzeczności z zasadami właściwej sterylizacji. Nie są również chronione przed ponowną kontaminacją opakowaniem zabezpieczającym (rękaw, torebka foliowo-papierowa). Nie ma tu również możliwości pełnego kontrolowania przebiegu sterylizacji, tak jak ma to miejsce w sterylizatorach parowych.

Za nieskuteczne uważa się również sterylizatory wykorzystujące promieniowanie UV – przede wszystkim dlatego, że promienie ultrafioletowe w urządzeniu rozchodzą się liniowo i drobnoustroje mogą przetrwać w miejscach „zacienionych”.

Większość kontroli przeprowadzanych przez pracowników stacji sanitarno- epidemiologicznych nie uznaje wymienionych urządzeń za właściwe dla skutecznej sterylizacji, wskazując na konieczność używania profesjonalnych sterylizatorów – autoklawów parowych.

Autoklaw – zasada działania

Autoklaw to potoczna nazwa sterylizatora ciśnieniowo-parowego. Sterylizację przy jego użyciu nazywa się często autoklawowaniem. Czynnikiem sterylizującym w tym przypadku jest wilgotne ciepło – czyli para wodna o temperaturze 121 bądź 134 st. C. Taka temperatura zapewnia zniszczenie białek wszelkich drobnoustrojów i tym samym ich całkowitą eliminację Tu może pojawić się pytanie: w jaki sposób osiąga się takie wartości, skoro maksymalna temperatura pary wodnej to 100 st. C? Tak jest rzeczywiście, ale w warunkach normalnego ciśnienia atmosferycznego. W autoklawie panuje ciśnienie wyższe – 1,1 bara bądź 2,1 bara. Tu panuje podobna zasada jak w szybkowarze. W przypadku autoklawu mamy dodatkowo pompę próżniową, która wypompowuje z urządzenia powietrze, umożliwiając przesycenie wnętrza urządzenia parą, co znacznie przyspiesza proces sterylizacji. Minimalny czas wystarczający do eliminacji mikroorganizmów to 5 minut dla 134 st. C (osiąganie przy 2,1 bara) i 15 dla 121 st. (1,1 bara), jednak w praktyce zalecane przez producentów urządzeń czasy są dłuższe. Autoklaw, aby go dopuszczono do sprzedaży i użytkowania, powinien posiadać certyfikat CE oraz być wyprodukowany zgodnie z wymogami normy europejskiej EN 13060 dotyczącej małych sterylizatorów parowych. Tylko w przypadku takich urządzeń mamy gwarancję pełnej kontroli procesu sterylizacji, odpowiedniego poziomu czystości mikrobiologicznej sterylizowanych przedmiotów oraz bezpieczeństwa użytkowania.

Czy musimy posiadać autoklaw?

Profesjonalny sterylizator parowy to urządzenie stosunkowo drogie. Cena odstrasza wielu właścicieli salonów przed jego zakupem. Dla stylistów paznokci „podnajmujących” stanowiska w innych salonach bądź pracujących mobilnie dochodzi jeszcze kwestia braku pomieszczenia, w którym mogliby umiejscowić autoklaw. Nie oznacza to, że takie osoby nie mają możliwości wysterylizowania narzędzi. Usługę taką można zlecić firmie zewnętrznej – szpitalowi, gabinetowi stomatologicznemu bądź innemu salonowi, w którym znajduje się autoklaw. Oczywiście narzędzia takie muszą być dostarczone i zapakowane zgodnie z zasadami. Koszty usługi można spokojnie wliczyć w koszty prowadzenia działalności gospodarczej. Możliwość takiego zlecenia dopuszcza również projekt nowego rozporządzenia regulującego zasady utrzymania higieny w salonie kosmetycznym (choć nie wiadomo w jakiej formie i kiedy nowe rozporządzenie wejdzie w życie).

Jeżeli mamy możliwości lokalowe, warto rozważyć zakup tego rodzaju urządzenia. Koszty na pierwszy rzut oka wydają się wysokie (od ok. 5 tys. zł), jednak jeśli porównamy je z ceną innych urządzeń kosmetycznych – nie wygląda to już tak strasznie. Zyskujemy przede wszystkim wygodę i niezależność – narzędzia możemy sterylizować w czasie, kiedy nam to odpowiada. Daje nam to również możliwość świadczenia usług w zakresie sterylizacji na rzecz innych podmiotów.

więcej w Cabines nr 68
[ źródło: www.cabines.pl ]

Comments are closed.